Brak sukcesora w firmie rodzinnej – szansą dla menadżera?

W ramach międzynarodowego projektu Glogal University Entrepreneurial Spirit Sudents’ Survey – GUESSS przeprowadzono ankiety wśród 11,9 tys. studentów z 36 polskich uczelni – dzieciach z polskich firm rodzinnych. Wyniki pokazały, że 48,4 % respondentów w ciągu 5 lat po studiach planuje prowadzić własny biznes. Natomiast już tylko 6,3 % deklaruje przejęcie firmy rodzinnej.

Obraz3

Polskie firmy to w wielu wypadkach budowane przez lata biznesy rodzinne. Ich sukces był możliwy dzięki ogromnemu zaangażowaniu właścicieli. Ryzykowali oni często całe swoje majątki, żeby rozwinąć interes, bo wierzyli w jego powodzenie. Zwykle ich marzeniem jest przekazanie firmy dzieciom, aby kontynuowały dzieło rodziców.

Jak pokazują jednak badania gotowość dzieci do przejęcia przedsiębiorstw po rodzicach lub dziadkach jest bardzo niska. Z ankiety wynika, iż najczęściej przekazywane są firmy z branży turystycznej i gastronomicznej oraz konsultingu i doradztwa prawnego.

Brak osoby, która chciałaby przejąć rodzinny biznes to dla nestora spory problem.

Jeśli dzieci nie wykazują chęci wejścia do firmy lub też nie posiadają do tego odpowiednich predyspozycji i umiejętności, rozwiązaniem, które nestor powinien poważnie rozważyć jest przekazanie firmy menadżerom.

Odkupieniem udziałów lub akcji od dotychczasowego właściciela zainteresowani mogą być przede wszystkich członkowie zarządu. Pod uwagę można jednak wziąć również innych menadżerów wyższego szczebla, jak i pozostałych pracowników.

Wykupy menadżerskie są pozytywnie oceniane przez specjalistów, jako stymulujące rozwój firmy. Osoby decydujące się wejść w rolę właścicieli są zwykle mocno zdeterminowane, aby odnieść sukces.

Właściciel powinien mieć na względzie, iż sprzedając swoje prawa do spółki menadżerom przekazuje interes ludziom, których zaangażowanie, kompetencje i wiedzę poznał. Może dać mu to komfort, że jego dzieło przetrwa i jest w dobrych rękach. Menadżerowie bardzo często budowali firmę razem z właścicielem i często też mają do niej szczególny, osobisty stosunek.

Zbycie udziałów lub akcji menadżerom może pozwolić też na uniknięcie skomplikowanego procesu poszukiwania inwestora. Choć oczywiście właściciel może równolegle prowadzić rozmowy zarówno z menadżerami, jak i innym potencjalnym nabywcą.

Plusem tego rozwiązania jest również to, iż menadżerowie świetnie znają firmę i jej wartość. Mają też świadomość jej słabszych stron. Nie jest zatem konieczne przeprowadzanie pracochłonnych, długotrwałych i kosztownych procesów due diligence.

Właściciel nie zawsze może mieć wolę szybkiego wycofania się z biznesu. Wykup menadżerski bardzo często nie polega na jednorazowym odkupieniu od dotychczasowego właściciela 100 % udziałów, lecz przebiega etapowo. W umowie można też uzależnić stopniowe przejmowanie spółki od wyników finansowych osiąganych przez menadżerów (tzw. opcje menadżerskie). Istnieją zatem metody, które będą dodatkowo motywować menadżerów do stymulowania rozwoju przedsiębiorstwa.

Jeśli właściciel zainteresowany jest pozostawieniem pewnego wpływu na spółkę (np. poprzez sprzedaż części akcji lub udział w radzie nadzorczej – szerzej na ten temat we wpisie Z zarządu do rady nadzorczej) łatwiej będzie mu kwestię te negocjować z menadżerami niż z zewnętrznym nabywcą, który zmierzać będzie raczej do całkowicie samodzielnego zarządzania spółką.

Zainteresowanych szczegółami badań wśród polskich studentów odsyłam do publikacji Pani Lewandowskiej i Pana Tylczyńskiego: Barometr sukcesyjny. Prognozowane ścieżki karier dzieci z firm rodzinnych.