Czy to koniec martwych spółek?

 

Na początku stycznia weszły w życie przepisy, które mają na celu m.in. wyposażenie sądów rejestrowych w instrumenty pozwalające na eliminowanie z obrotu tzw. „martwych” spółek – poprzez postępowanie o rozwiązanie podmiotu bez przeprowadzania postępowania likwidacyjnego. Jest to duża zmiana, długo wyczekiwana przez wierzycieli.

1959415_543238095774212_1496637708_n

Znowelizowana ustawa przewiduje katalog okoliczności nakładających na sądy obowiązek wszczęcia z urzędu postępowania zmierzającego do eliminacji z rejestru „martwych” spółek. Obejmuje on pięć przypadków: min. nie złożenie – mimo wezwania – sprawozdania finansowego za 2 kolejne lata obrotowe oraz prawomocne oddalenie wniosku o ogłoszenie upadłości, gdy majątek dłużnika nie wystarcza na zaspokojenie kosztów postępowania, a także gdy uprzednio sąd upadłościowy oddalając wniosek o ogłoszenie upadłości lub umarzając postępowanie upadłościowe stwierdzi, że istnieją podstawy do rozwiązania podmiotu bez przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego.

Jeśli chodzi o sposób, w jaki sąd będzie sprawdzał, czy spółka (lub inny podmiot) posiada zbywalny majątek, to przede wszystkim opierać będzie się o informacje i dowody przedstawione przez osoby zainteresowane postępowaniem (a więc głównie członków organów i wspólników). Ustawa wyposaża również sąd w możliwość zasięgania stosownych wiadomości we wszelkich organach, ewidencjach i rejestrach. Jeśli chodzi o poszukiwanie majątku za granicą, to musiałyby istnieć odpowiednie przepisy międzynarodowe pozwalające sądowi na uzyskiwanie takich informacji. Należy też mieć na względzie, iż rolą KRS nie jest przeprowadzanie śledztwa w celu wykrycia majątku, ale stworzenie gwarancji dla spółki, jej wspólników i wierzycieli pozwalających na ustalenie stanu rzeczywistego.

Jeśli po przeprowadzeniu procedury okaże się, że pozostał jeszcze jakiś majątek po wykreślonym podmiocie, to nabywa je nieodpłatnie z mocy prawa Skarb Państwa. Nie oznacza to, że osoby, które mają roszczenia do tego majątku (wierzyciele lub wspólnicy) zostają na lodzie. Mają one rok na wystąpienie z roszczeniami do Skarbu Państwa. Oczywiście wierzyciele mają pierwszeństwo przed wspólnikami. Wspólnicy mogą dochodzić swoich roszczeń jeśli reprezentują przynajmniej 2/3 głosów i wykażą, że wszyscy wierzyciele zostali zaspokojeni lub zabezpieczeni.

Zasadniczo oceniam pozytywnie wprowadzenie przepisów, które uregulują sposób postępowania z tzw. martwymi spółkami. Powinny one wprowadzić jednolitą praktykę i wpłynąć na pewność obrotu oraz zwiększyć komfort wierzycieli. Dużo jednak zależeć będzie od praktyki sądów rejestrowych. Pojawia się pytanie, czy sądy będą w stanie podołać organizacyjnie takiemu przedsięwzięciu. Ciężar postępowania będzie spoczywał bowiem na sądach.

Pewne wątpliwości budzi też obligatoryjność wszczynania postępowania o rozwiązanie podmiotu wpisanego do rejestru bez przeprowadzania postępowania likwidacyjnego. Opowiadałabym się raczej za pierwotnym rozwiązaniem rządowym przewidującym dwa tryby – obligatoryjny i fakultatywny.