Spółka komandytowa bez odpowiedzialności?

Spółka komandytowa w ostatnich latach stała się bardzo popularnym modelem biznesowym prowadzenia działalności gospodarczej. Tak zwana spółka z o.o. spółka komandytowa jest hybrydowym rozwiązaniem, które pozwala na połączenie korzyści podatkowych z ochroną majątku osobistego wspólników. Niemniej jednak, należy pamiętać, że w spółce z o.o. spółce komandytowej także istnieje możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności członków zarządu komplementariusza.

W pierwszej kolejności przypomnijmy na czym polega konstrukcja spółki z o.o. spółki komandytowej. Jest to rozwiązanie biznesowe, w którym działalność gospodarcza prowadzona jest przez spółkę komandytową, w której komandytariuszami są najczęściej osoby fizyczne, będące głównymi beneficjentami prowadzonej działalności, natomiast komplementariuszem jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Działalność spółki z o.o. ogranicza się zwykle wyłącznie do zarządzania i reprezentowania spółki komandytowej. Ponieważ spółka komandytowa nie jest podatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych (CIT), komandytariusze nie są zmuszeni do podwójnego opodatkowywania dochodów uzyskanych za pośrednictwem tej spółki. Jednocześnie odpowiedzialność za zobowiązania spółki komandytowej jest istotnie ograniczona. Komandytariusze ponoszą odpowiedzialność wyłącznie w takim zakresie, w jakim ich wkłady nie pokrywają sumy komandytowej ustalonej w umowie spółki. Natomiast pełna odpowiedzialność za zobowiązania spółki komandytowej spoczywa na komplementariuszu tj. spółce z ograniczoną odpowiedzialnością.

Warto jednak pamiętać, że odpowiedzialność za zobowiązania spółki komandytowej nie kończy się na komplementariuszu. Członkowie zarządu spółki z o.o. ponoszą odpowiedzialność za długi niewypłacalnej spółki z o.o., o ile nie są w stanie wykazać okoliczności zwalniających (np. zgłoszenia we właściwym terminie wniosku o upadłość). Podstawą dla odpowiedzialności członków zarządu w spółce z o.o. jest art. 299 Kodeksu spółek handlowych oraz art. 21 prawa upadłościowego (istotnie znowelizowany w ostatnim czasie o czym można było przeczytać tutaj).

flowchart-311347_1280

W związku z powyższym wierzyciel, który chciałby pociągnąć do odpowiedzialności za zobowiązania spółki komandytowej członków zarządu jej komplementariusza musi wyczerpać określoną ścieżkę działania. W pierwszej kolejności powinien dochodzić swoich roszczeń bezpośrednio od spółki komandytowej. Stosownie do art. 31 § 1 Kodeksu spółek handlowych, dopiero kiedy egzekucja z majątku spółki komandytowej okaże się bezskuteczna, sięgnąć można do majątku komplementariusza (tj. spółki z o.o.). Kiedy jednak i spółka z ograniczoną odpowiedzialnością okaże się niewypłacalna, wierzyciel będzie mógł skierować swoje działania w stronę członków zarządu tej spółki.

Szczęśliwie jednak dla wierzyciela, przepisy nie wymagają prowadzenia (i ponoszenia kosztów) trzech procesów sądowych.  Zgodnie bowiem z art. 31 § 2 Kodeksu spółek handlowych, spółkę z o.o. można pozwać równolegle ze spółką komandytową, a jedynie wstrzymać się z wykonaniem wyroku do czasu, kiedy egzekucja wobec spółki komandytowej okaże się bezskuteczna. Gdyby jednak wierzyciel zapomniał pozwać spółki z o.o., art. 7781 Kodeksu postępowania cywilnego umożliwia nadanie na wyrok wydany względem spółki komandytowej klauzuli wykonalności przeciwko komplementariuszowi tejże spółki, jeżeli egzekucja przeciwko spółce komandytowej okaże się bezskuteczna, jak również wtedy, gdy jest oczywiste, że egzekucja ta będzie bezskuteczna. Natomiast jeżeli chodzi o odpowiedzialność członka zarządu to tutaj już nie obędzie się bez osobnego powództwa.

Dzięki powyższym ułatwieniom, możliwość dochodzenia roszczeń od członków zarządu jest właściwie zbieżna spółce z ograniczoną odpowiedzialnością jak i w spółce z o.o. spółce komandytowej. Trzeba jedynie pamiętać o dochowaniu pewnych dodatkowych wymogów formalnych i chronologii postępowania.