Big Tech pod lupą Komisji Europejskiej (ARC)
ARC (akt o rynkach cyfrowych) to dedykowana regulacja UE dotycząca problematyki Big Tech. Przepisy wdrażają wnioski wyciągnięte z postępowań antymonopolowych prowadzonych przeciwko gigantom technologicznym.
BIG Tech na cenzurowanym
Akt o rynkach cyfrowych czyli ARC ma dotyczyć tzw. strażników dostępu. Katalog tych podmiotów ustali Komisja Europejska. Kryteria doboru strażników dostępu mają na celu objęcie regulacjami tylko największych firm. ARC znajdzie zastosowanie do grup kapitałowych o obrotach w UE na poziomie przynajmniej 7,5 miliarda euro lub o wycenie wynoszącej co najmniej 75 miliardów Euro. Dodatkowym warunkiem jest liczba użytkowników. Pod lupę Komisji Europejskiej trafią firmy mające na terenie Unii co najmniej 45 milionów użytkowników końcowych i przynajmniej 10 tysięcy użytkowników biznesowych.
W praktyce mówi się, że regulacja ma czytelnego adresata. Chodzi o objęcie jej postanowieniami Google, Apple, Facebooka (właśc. Meta), Amazon i Microsoft. Niemniej jednak, niektóre podmioty mogą również dołączyć do tego zaszczytnego grona w przyszłości. Sami zainteresowani zresztą kontestują czytelność zastosowanych progów. Kontrowersje budzi np. liczenie użytkowników niezalogowanych.
Dekalog Big Tech
ARC ma stanowić coś na kształt dekalogu firm Big Tech. Projekt zawiera pakiet około 20 nakazów i zakazów postępowania. Wśród zestawu możemy znaleźć np.:
- Zakaz łączenia danych osobowych z różnych źródeł bez skutecznej zgody użytkownika.
- Nakaz przejrzystego, sprawiedliwego i niedyskryminującego plasowania.
- Obowiązek raportowania Komisji EU wszystkich transakcji M&A związanych z sektorem cyfrowym.
- Nakaz udostępniania konkurencyjnym wyszukiwarkom danych dotyczących poprzednich wyszukiwań.
- Obowiązek zapewnienia interoperacyjności z konkurencyjnymi komunikatorami.
ARC w imię ochrony konkurencji
Celem nowej regulacji jest ochrona konkurencji. Nie dziwi wobec tego, że nakazy i zakazy zostały zaczerpnięte z postepowań antymonopolowych prowadzonych przeciwko gigantom technologicznym. Z założenia przepisy mają wzmóc konkurencję na rynku cyfrowym, co powinno przełożyć się na poprawę warunków użytkowników końcowych. Problemem jest oczywiście rozmiar „przeciwnika”, z którym Komisja Europejska się zmaga. Potężne firmy technologiczne posiadają szerokie możliwości metamorfozy i uciekania przed działaniami regulatora. Zobaczymy, na ile ARC będzie listą pobożnych życzeń, a w jakim zakresie rzeczywiście poprawi reguły gry.
Oficjalne stanowisko Parlamentu Europejskiego na temat ARC możemy przeczytać tutaj.