Newsletter KRS

Ministerstwo sprawiedliwości zamierza walczyć z kradzieżami spółek za pomocą newslettera KRS. Chodzi o systemowe powiadamianie osób zainteresowanych o wnioskach złożonych w KRS jeszcze przed ich rozpatrzeniem. Z założenia ma to zapewnić możliwość podjęcia interwencji przy próbach oszustwa.

Newsletter KRS

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało poddanie w trybie pilnym pod obrady Sejmu projektu nowelizacji wprowadzającej newsletter KRS. Dzięki takiemu rozwiązaniu uprawnione osoby mają automatycznie uzyskiwać powiadomienie o próbie zmiany danych w KRS. Co ważniejsze, informacja będzie wysyłana jeszcze przed rozpoznaniem wniosku. Resort dąży do tego, aby nowe przepisy zaczęły funkcjonować od 19 maja.

Skąd taki pomysł?

Celem nowej regulacji ma być przeciwdziałanie zjawisku kradzieży spółek. Proceder polega na przesłaniu do sądu rejestrowego sfałszowanych dokumentów wskazujących na to, że doszło do zmiany władz w spółce. Po zarejestrowaniu takich zmian, nielegalny zarząd może z poparciem prawa funkcjonować w obrocie. Jest to konsekwencją tego, iż wpis w KRS korzysta z domniemania prawdziwości. „Fałszywy” zarząd może legitymować się odpisem z KRS w obrocie i w praktyce dysponować majątkiem spółki.

Newralgicznym etapem jest wobec tego wpis nowych danych do KRS’u. Sądy rejestrowe są bardzo podatne na tego typu oszustwa. Wynika to z powszechnej praktyki bardzo wąskiego interpretowania zakresu uczestników postepowania przed sądem rejestrowym. Do takiego udziału generalnie dopuszcza się jedynie osobę, która wniosek składa. W konsekwencji, dotychczasowi członkowie zarządu czy właściciele nie mogą nawet wyrazić swojego stanowiska.

Czy newsletter powstrzyma kradzież spółki?

Newsletter z pewnością da szanse zareagować na próbę wyłudzenia. Niemniej jednak, nie zapowiada się, aby planowane były zmiany w przepisach o postepowaniu przed KRS. W konsekwencji, do decyzji sadu będzie należało to, czy weźmie pod uwagę alarmujące stanowisko dotychczasowych władz. Sąd rejestrowy ma bowiem kompetencję do badania wniosku i załączonych do niego dokumentów także w obszarze prawidłowości i ważności czynności prawnych będących podstawą wpisu. W związku z tym może zakwestionować prawdziwość przedkładanych dokumentów, jeżeli otrzyma na ten temat informację.

W związku z tym Ministerstwo Sprawiedliwości poniekąd pokłada duże zaufanie w sądach rejestrowych. Do decyzji referendarza będzie należało to, czy weźmie pod uwagę zastrzeżenia zgłaszane na podstawie newslettera. Z drugiej strony, zbyt asekuracyjne podejście może jeszcze bardziej spowolnić prace KRS. Można sobie bowiem wyobrazić czysto złośliwe kwestionowanie wpisów przez prawidłowo odwołany zarząd. Przy ograniczonej kognicji sądu rejestrowego trudno będzie wykazać kto ma rację. W skrajnym przypadku mogę sobie wyobrazić szersze korzystanie z usług notariusza, aby potwierdzić rzetelność składanych dokumentów. Oczywiście generuje to dodatkowe koszty i jest czasochłonne. Z drugiej strony, być może taka jest cen bezpieczeństwa.