Informatyzacja postępowania upadłościowego – kolejne podejście

Informatyzacja postępowania upadłościowego to hasło, które w regularnych interwałach odżywa w dyskusji publicznej. Ta, skądinąd słuszna idea ostatni raz żywo propagowana była przy okazji wprowadzania prawa restrukturyzacyjnego. Pierwotnie, elektroniczny rejestr takich postępowań miał zostać uruchomiony w 2018 r. Dzisiaj zbliżamy się do końca 2020 r. a temat w dalszym ciągu jest w fazie projektu.

Po co informatyzować postępowanie upadłościowe?

Każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z postępowaniem upadłościowym lub restrukturyzacyjnym z perspektywy wierzyciela wie, że bardzo dotkliwym problemem jest brak wiedzy o tym, co się w sprawie dzieje. Postępowanie toczy się w przeważającej mierze na linii syndyk – sąd upadłościowy – sędzia komisarz. Wierzyciele są informowania o kluczowych zwrotach akcji (np. publikacji spisu wierzytelności czy planu podziału) za pośrednictwem archaicznego rozwiązania jakim jest Monitor Sądowy i Gospodarczy.

pexels-kevin-ku-577585

MSiG jest olbrzymim wydawnictwem publikowanym w Internecie co parę dni, do którego wrzucane są właściwie wszelkie informacje dotyczące podmiotów gospodarczych. Problem w tym, że nie ma możliwości zbiorczego przeszukiwania Monitora po frazach. Każdy numer MSiG należy pobrać i przeszukać osobno. Trudno sobie wyobrazić aby normalne firmy regularnie przeglądały setki stronic Monitora w poszukiwaniu informacji, czy któremuś z ich kontrahentów przypadkiem noga się nie powinęła.

A sprawdzać jest po co. Ustawa bowiem wiąże publikację różnych ogłoszeń w MSiG z rozpoczęciem terminu na wniesienie środka zaskarżenia. Dla przykładu wierzyciel, który zwrócił się do syndyka o uwzględnienie go na liście wierzytelności, będzie mógł odwołać się od niekorzystnego rozstrzygnięcia w ciągu dwóch tygodni od ogłoszenia. Nawet jeżeli wierzyciel o ogłoszeniu się dowiedział, to jeszcze musi w jakiś sposób sprawdzić, czy na liście się znajduje. W tym celu należy umówić w sądzie upadłościowym przeglądanie listy, co wcale prostym zadaniem nie jest (szczególnie w czasach COVID-19). Jak więc widać, jest po co informatyzować postępowanie upadłościowe .

Krajowy Rejestr Zadłużonych

Po nieudanym Centralny Rejestrze Upadłości i Restrukturyzacji przyszedł czas na Krajowy Rejestr Zadłużonych. Zgodnie z zamierzeniami autorów projektu rejestr ma na celu m.in.:

  • zapewnienie wierzycielom bieżącego dostępu do akt postępowań restrukturyzacyjnych oraz upadłościowych za pośrednictwem systemu teleinformatycznego (przez Internet);
  • ujawnienie w Rejestrze szerokiego zakresu danych dotyczących toczącego się postępowania restrukturyzacyjnego i upadłościowego w celu zwiększenia transparentności tych postępowań
  • przyspieszenie i usprawnienie postępowań restrukturyzacyjnych i upadłościowych oraz zwiększenie ich efektywności

Z założenia rejestr ma nie tylko służyć informowaniu o przebiegu postępowania, ale także funkcjonować jako platforma wymiany pism między jego uczestnikami.

Miejmy nadzieję, że za zmianą nazwy stoi realna chęć i możliwość wprowadzenia cyfryzacji na salony postępowań upadłościowych. Twórcy projektu chcieliby, aby zmiany weszły w życie 1 grudnia 2020 r.