Konflikt interesów – dwie spółki, a jeden członek zarządu

W grupach kapitałowych nierzadką sytuacją jest, że jedna osoba pełni funkcje członka zarządu w kilku podmiotach. Grupy kapitałowe cechuje także to, że spółki bardzo często wchodzą we wzajemne relacje i zawierają ze sobą umowy. W związku z tym pewnie wszystkim przychodzi na myśl pytanie, czy ta sama osoba może podpisać umowę w imieniu dwóch spółek? Czy tutaj przypadkiem nie mamy do czynienia z konfliktem interesów?

Dzisiejszy wpis jest kontynuacją ostatnio zapoczątkowanego tematu konfliktu interesów w spółkach. Pierwszy wpis traktujący o umowach między spółką a jej funkcjonariuszami możecie przeczytać tuta .

Wracając jednak do tematu reprezentowania dwóch spółek przez tego samego członka zarządu to w przeciwieństwie do kwestii poruszanej w ostatnim wpisie – tutaj nie znajdziemy wyraźnej normy prawnej, która powie nam, jak postępować w takiej sytuacji. Czy oznacza to, że taki tryb reprezentacji jest dopuszczalny? Niestety sytuacja nie jest taka prosta. W doktrynie i orzecznictwie pojawiła się bowiem koncepcja, iż polskie prawo zawiera generalna zasadę zakazującą dokonywania tzw. „czynności z samym sobą”. W zakres tych czynności wchodzą sytuacje, w których jeden człowiek reprezentuje obie strony danej transakcji. Konflikt interesów zauważa art. 108 kodeksu cywilnego, który określa ograniczenia w możliwości działania pełnomocnika. Zgodnie z tym przepisem pełnomocnik nie może reprezentować obu stron czynności prawnej, chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa (innymi słowy wprost dopuszcza ono takie działanie) albo ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawców.

horoscope-639122_1920

Jak można łatwo zauważyć, przepis ten odnosi się do pełnomocnictwa, gdy tymczasem członek zarządu nie jest pełnomocnikiem spółki tylko osobą, która z mocy prawa może ją reprezentować jako członek organu. Pomimo różnej pozycji członka zarządu i pełnomocnika Sąd Najwyższy już kilkukrotnie wskazał, iż przynajmniej w pewnym zakresie należy te dwa rodzaje reprezentacji traktować podobnie i odwoływać się do ograniczeń wynikających z art. 108 k.c. Taki pogląd pojawił się np. w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 2.07.2015 (IV CSK 573/14). Konflikt interesów zatem rzutuje na pozycję członka zarząd.

Oczywiście, jak to często bywa w prawie, powyższe stanowisko jest też kontestowane. Tak np. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w uzasadnieniu wyroku z 13.12.2012 (V ACa 923/12) stwierdził, iż nie ma żadnego przepisu, który zakazuje zasiadania w zarządach różnych spółek. Nie ma też żadnego przepisu, który zakazywałby wprost reprezentowania dwóch spółek we wzajemnych relacjach przez tego samego członka zarządu. Tym samym, zdaniem sądu apelacyjnego, takie działanie jest dopuszczalne, umowy są ważne, a konflikt interesów nie ma prawnego znaczenia.

Powyższe orzeczenia podałem tylko tytułem przykładu aby zobrazować różne podejścia do tego samego tematu. W praktyce, wszystko zależy od tego, którym wartościom prymat przyzna sąd orzekający w konkretnej sprawie. Z jednej bowiem strony do czynienia mamy z ochroną pozycji spółek i unikaniem niepożądanego zjawiska jakim jest konflikt interesów. Z drugiej strony, w grę wchodzi pewność obrotu i pewność prawa. Obawiam się jednak, że ten problem nie zostanie ostatecznie rozwiązany bez interwencji ustawodawcy albo przynajmniej bez jakiegoś przełomowego, rozstrzygającego orzeczenia Sądu Najwyższego. Do tego momentu zalecałbym ostrożność przy zawieraniu tego typu umów.