Nagranie rozmowy dowodem w podatkach
WSA w Rzeszowie stwierdził, że nagranie rozmowy telefonicznej może być dowodem w postępowaniu podatkowym. Brak zgody rozmówcy na nagrywanie nie stanowi żadnej przeszkody. Ważne jest by nagrywać rozmowy, w których samemu się uczestniczy
Nagranie rozmowy legalne czy nielegalne?
W dobie łatwości dostępu do urządzeń umożliwiających nagrywanie rozmów wydaje się, że wszyscy wszystkich nagrywają. Począwszy od telemarketerów, biura obsługi interesantów czy urzędników – każda rozmowa zostanie nagrana. Zwykle jednak dyskusja zaczyna się od lojalnej informacji, że rozmowa będzie zarejestrowana. Uczestnik rozmowy ma wybór czy chce ją kontynuować czy się rozłączyć. Wybrać możemy z reguły jedynie teoretycznie – nie ma bowiem alternatywny. Tym niemniej przynajmniej wiemy, że nas nagrają.
Zdarzają się jednak sytuacje, w których uczestnik rozmowy decyduje się ją nagrać bez informowania swojego rozmówcy. Dopuszczalność sporządzania takich nagrań jest dyskusyjna. Z pewnością nie wolno rejestrować rozmów, w których samemu się nie uczestniczy. Możemy się bowiem narazić na odpowiedzialność karną z tytułu nielegalnego posługiwania się urządzeniem podsłuchowym. W przypadku jednak, gdy nagrywamy własną rozmowę – trudno mówić o podsłuchiwaniu kogoś.
W podatkach wszystkie chwyty dozwolone
Temat nagrań rozmów wypłynął ostatnio w sprawie podatkowej. W toku postepowania przedsiębiorca chciał powołać się na zarejestrowaną rozmową z przedstawicielem zagranicznej firmy. Nagranie miało udowodnić, że przedsiębiorca zamówił w niej roboty budowlane. Okoliczność ta była o tyle istotna, że polski fiskus kwestionował przedstawione faktury, uznając je za fikcyjne (puste).
Organ podatkowy odmówił dopuszczenia nagrania jako dowodu gdyż rozmówca nie został poinformowany o tym, że rozmowa będzie rejestrowana. Fiskus stwierdził, że taki dowód naruszałby wartości konstytucyjne. W jego ocenie, godziłby on w prawo do prywatności oraz tajemnicy komunikacji, a także naruszał zasady współżycia społecznego.
Odmienne zapatrywanie wyraził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie w wyroku z dnia 28.04.2022 r. (I SA/Rz 56/22). Zdaniem Sądu z przepisów Konstytucji nie wynika zakaz nagrywania rozmowy, w której bierze się udział. Nagrywający nie pozyskuje bowiem informacji, które nie jest dla niego przeznaczona. Nie dochodzi do naruszenia tajemnicy komunikacji, a jedynie utrwalenia informacji skierowanej do nagrywającego. Brak jest natomiast przepisów penalizujących takie zachowanie. Tego typu działanie może być traktowane co najwyżej jako nielojalne.
Zdaniem WSA, jeżeli ważyć na szali rzetelność postępowania podatkowego i prawo rozmówcy do nieutrwalania rozmów z jego udziałem bez jego zgody – postępowanie powinno zwyciężyć. Inna sytuacja mogłaby mieć miejsce, gdyby w grę wchodziło ujawnienie informacji szczególnie zasługujących na tajemnicę. Chodzi np. o informacje dotyczące zdrowia czy okoliczności o charakterze intymnym. W sytuacji jednak, gdy nagranie dotyczyło spraw czysto biznesowych – dowód można było i należało dopuścić.