Nieodpłatny zarząd w spółce córce bez podatku

Wykonywanie funkcji członka zarządu w spółce zależnej przez członka zarządu spółki dominującej nie generuje przychodu podatkowego – potwierdził Dyrektor KIS w marcowej interpretacji.

Grupy kapitałowe stanowią funkcjonalną metodę prowadzenia działalności gospodarczej, szczególnie przez międzynarodowe koncerny. Tworzenie rozbudowanej struktury spółek pozwala na dywersyfikację ryzyka oraz ułatwia rozszerzanie obszaru funkcjonowania na inne kraje. Nierzadko prościej jest założyć spółkę dedykowaną do funkcjonowania w obcym kraju niż „eksportowanie” swoich towarów i usług z podmiotu macierzystego.

Spójność wizji i struktury grupy kapitałowej utrzymuje się najczęściej poprzez jedność osobową zarządu. Te same osoby zasiadają w organach wielu spółek z grupy, pełniąc naczelne funkcje kierownicze. Dzięki temu spółka matka zachowuje kontrolę nad spółkami córkami i może sprawnie realizować jednolitą politykę. Członkowie zarządu spółki dominującej bardzo często nie uzyskują dodatkowego wynagrodzenia za pełnienie funkcji w podmiotach zależnych. Traktowane jest to bowiem jako element ich obowiązków wobec spółki-matki pokrywanych z otrzymywanego od niej honorarium.

Bezwynagrodzeniowe wykonywanie funkcji członka zarządu stanowi z perspektywy spółki córki niejako działalność pro-bono. Ponieważ formalnie jest ona podmiotem odrębnym od spółki dominującej, wątpliwości budziło to, czy tego typu sytuacja nie generuje po stronie spółki córki przychodu podatkowego. Potencjalnie możemy bowiem mówić o nieodpłatnym świadczeniu na jej rzecz .

Wszędzie tam, gdzie pojawiają się wątpliwości podatkowe, prędzej czy później ktoś wystąpi i interpretację indywidualną. Nie inaczej było w przypadku, który stanowił kanwę marcowej decyzji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Wnioskodawca przekonywał, że przychód w postaci nieodpłatnego świadczenia nie powstaje. Argumentował, że żaden przepis nie nakłada obowiązku wypłacania członkowi zarządu wynagrodzenia. Co więcej, członkowie „delegowani” ze spółek dominujących pełnią swoje funkcje głównie w interesie spółki matki. Trudno więc mówić o jakimś wymiernym przysporzeniu dla spółki córki.

Szczęśliwie dla wnioskodawcy – fiskus zgodził się zaprezentowanym stanowiskiem. Zgodził się na tyle mocno, że odstąpił od uzasadniania wydanej decyzji. Wydaje się wobec tego, że zjawisko pełnienia funkcji w wielu zarządach spółek z jednej grupy kapitałowej „za jednym wynagrodzeniem” jest nie tylko powszechne, ale również niekontrowersyjne.

Z całością interpretacji można zapoznać się tutaj.