Podatek, o którym łatwo zapomnieć

Jednym z nowych podatków, o którym muszą pamiętać podatnicy, jest podatek od przerzuconych dochodów. Przepisy wprowadzające ten podatek obowiązują już od 2022 roku. Jak jednak wynika z doniesień prasowych i statystyk – o tym podatku wyjątkowo łatwo jest zapomnieć.

Przerzucone dochody: zapominany przepis?

Jak wynika z doniesień prasowych, za 2023 rok tzw. podatek od przerzuconych dochodów w swoich rozliczeniach wykazało… 9 podatników. Podczas gdy za rok 2022, było tych podmiotów 14. Można się oczywiście zastanawiać, jaki był sens wprowadzania całej regulacji dla tak wąskiego grona podatników. Ale bardziej praktyczne będzie zastanowienie się nad tym, czy jednak o tym podatku część podatników zwyczajnie nie zapomniała.

Dla przypomnienia – za przerzucone dochody uznaje się zaliczone do kosztów uzyskania przychodów wydatki na rzecz niemającego siedziby lub zarządu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej podmiotu powiązanego. Jednak dla uznania, że mamy do czynienia z przerzuconymi dochodami, należy zweryfikować:

  • według jakiej stawki dochód takiego podmiotu powiązanego będzie opodatkowany (oczywiście według przepisów właściwych dla odbiorcy);
  • jaki jest stosunek określonych kategorii dochodów do całości dochodów – podmiotu powiązanego będącego odbiorcą;
  • jakie są dalsze losy tych dochodów u podmiotu powiązanego (np. w kontekście rozpoznawania kosztów czy wypłaty dywidend);
  • czy wydatki podlegające opodatkowaniu podatkiem od przerzuconych dochodów przekraczają 3% sumy kosztów uzyskania przychodów podatnika.

Trudności w zastosowaniu

Punktem wyjścia do ustalenia, czy w ogóle podatek należy wykazać, jest konieczność prześwietlenia rozliczeń podatkowych kontrahenta zagranicznego. Owszem – kontrahenta będącego podmiotem powiązanym, ale jednak – odrębnego podmiotu, rozliczającego się według przepisów właściwych dla innego niż Polska kraju. Innymi słowy – aby określić warunki brzegowe powstania podatku, podatnik musi się oprzeć o dane, którymi sam nie dysponuje.

Mamy więc do czynienia z przepisami, które same w sobie są skomplikowane, a przy tym ich zastosowanie wymaga pozyskania szeregu informacji od kontrahenta. Nic więc dziwnego, że chętnych do wykazania podatku od przerzuconych dochodów nie ma zbyt wielu.

Zagubieni podatnicy

Tyle tylko, że zapłata podatku dochodowego nie jest kwestią chęci i dobrej woli (o czym podatnicy CIT, dysponujących profesjonalną kadrą finansowo-księgową, dobrze przecież wiedzą). W tej sytuacji można więc podejrzewać, że pewnej części podmiotów nie udało się ustalić, czy kryteria powstania zobowiązania zostały spełnione. Innymi słowy – dla części podatników określenie, czy podatek wystąpił, okazało się zbyt skomplikowane. Trudno się temu dziwić – tworzenie objaśnień podatkowych dla tej niezbyt przyjaznej regulacji, utknęło na etapie projektu.

Oczywiście, to że przepisy wprowadzające podatek od przerzuconych dochodów okazały się zbyt trudne do zastosowania, to tylko jedna z hipotez. Innym wyjaśnieniem tego, że podatek wykazało tak niewiele podmiotów, rzeczywiście może być brak pamięci o nowej regulacji. Tu jednak trzeba przestrzec – służby skarbowe, dysponujące danymi choćby z zakresu podatku u źródła i cen transferowych – nie będą szukać zapominalskich po omacku.

Autor: Michał Jarecki – doradca podatkowy SZiP TAX