Sędziowie handlowi? Czy aby na pewno?
Przedsiębiorcy zgłaszają zastrzeżenia co do merytorycznego przygotowania sędziów do spraw gospodarczych. Bolączką ma być nieznajomość subtelności i sposobu funkcjonowania biznesu w praktyce. W czasie II Kongresu Prawników Polskich zaproponowano nieszablonowe rozwiązanie tego problemu – obywatelskich sędziów handlowych.
Obywatelscy sędziowie handlowi mają z założenia pełnić w sądach gospodarczych funkcje podobne do ławników. Zasadniczą różnicą ma być jednak przygotowanie merytoryczne sędziów handlowych. W ocenie autorów projektu, stanowisko sędziego handlowego ma być obierane kadencyjnie i wprowadzić do sądów okręgowych branżowy czynnik profesjonalny. Sędzią handlowym mogłaby zostać osoba w wieku 29-70 lat, która w okresie ostatnich 5 lat przez co najmniej 2 lata prowadziła działalność gospodarczą, bądź uczestniczyła w zarządzaniu spółką lub innym podmiotem gospodarczym. Sędziowie handlowi nie muszą wobec tego wykazywać się wykształceniem prawniczym ani w żaden sposób być związani ze środowiskiem prawnym. Chodzi bowiem o to, aby sędziowie handlowi uzupełniali sędziego zawodowego wiedzą merytoryczną z dziedziny szeroko pojętego biznesu.
Ciekawym pomysłem jest dobrowolność udziału sędziów handlowych w rozprawach. Domyślnym składem sądu gospodarczego rozpoznającego sprawę w I instancji na szczeblu sądu okręgowego ma być skład 1 sędzia zawodowy + 2 obywatelskich sędziów handlowych. Niemniej jednak każda ze stron procesu na wstępnym jego etapie miałaby możliwość złożenia wniosku o rozstrzygnięcie sprawy w klasycznym, jednoosobowym składzie zawodowym. Nadto prezes sądu mógłby również zarządzić rozpoznanie sprawy w jednoosobowym składzie w razie braku możliwości wyznaczenia obywatelskich sędziów handlowych.
Projekt reformy od samego początku budzi liczne emocje. Z jednej strony podkreśla się, że sądy powinny próbować lepiej zrozumieć biznes. Z drugiej strony, przedsiębiorcy którzy specjalizują się w określonej branży gospodarczej niekoniecznie znają się na rozstrzyganiu sporów. Nadto bardzo często u podłoża sporu leży problem w odpowiednim zakwalifikowaniu skutków prawnych danego zdarzenia gospodarczego. Zupełnie osobną kwestią jest także to, czy znaleźliby się chętni do pełnienia funkcji obywatelskiego sędziego handlowego w sytuacji, gdy dieta nie będzie imponująca? Równie niechętne nowemu rozwiązaniu mogą być także same strony postępowania obawiające się problemów technicznych wynikających z samego faktu obsługiwania sprawy przez 3 sędziów (większa trudność w uzgodnieniu terminu, mniejsza dyspozycyjność składu itp.)
Cennym w projekcie jest przede wszystkim jednak to, że przyczynił się on do dyskusji nad specjalizacją sędziów w zakresie spraw gospodarczych. Być może łatwiej byłoby rozwiązać problem, kładąc większy nacisk na szkolenie sędziów w zakresie funkcjonowania biznesu. Specjalizacja sędziów w konkretnych typach spraw w ramach postępowań gospodarczych (np. sprawy budowlane, sprawy IT itp.) także przyczyniłaby się do wyższej jakości merytorycznej orzekania. Czas pokaże, czy za sprawą projektu Kongresu Prawników Polskich, rozmowa o kształcie sądownictwa gospodarczego przyniesie jakieś reformy prawa.