Polska 2050-Trzecia Droga chce odpolitycznić spółki z udziałów podmiotów państwowych. W tym celu planują wprowadzenie do rad nadzorczych członków niezależnych. Tacy członkowie będą musieli spełniać rygorystyczny wymóg apolityczności.
Odpolitycznić spółki przez niezależną radę nadzorczą
Grupa posłów Polska 2050-Trzecia Droga złożyła projekt zmiany przepisów, którego celem jest zwiększenie profesjonalizmu i fachowości w nadzorowaniu majątku publicznego poprzez podniesienie wymogów kwalifikacyjnych i zaostrzenie kryteriów wykluczających dla kandydatów do rad nadzorczych z udziałem Skarbu Państwa. Całą koncepcję autorzy dosyć zwięźle podsumowują hasłem „dość partyjniactwa!”. Nośne hasło przekłada się jednak na konkretne, radykalne plany zmian prawnych w spółkach z udziałem podmiotów publicznych.
Obowiązek wprowadzania niezależnych członków ma dotyczyć spółek, w których podmioty publiczne mają prawo powoływania co najmniej 70% składu. Oznacza to, że regulacja obejmie nie tylko spółki ze 100% udziałem Skarbu Państwa, ale także podmioty, w których zaangażowanie publiczne jest znaczące, ale nie pełne. W spółkach objętych rażeniem przepisów 70% składu rady nadzorczej muszą stanowić członkowie niezależni.
Trudna rola niezależnego
Kryteria członków niezależnych są dosyć surowe i obejmują okres sprawowania funkcji, a także dwa lata jego poprzedzające. W tym czasie kandydat do rady nie może:
- Należeć do partii politycznej
- Sprawować mandatu posła (także do Parlamentu Europejskiego), senatora lub radnego
- pełnić funkcji objętych tzw. ustawą antykorupcyjną (wyższe kierownicze stanowisko państwowe, pracownic urzędu państwowego itp.)
- być zatrudnionym przez partę polityczną
- pełnić funkcji społecznego współpracownika lub być zatrudnionym w biurze poselskim, senatorskim itp.
Konstrukcja zakazu powoduje brak możliwości łatwego awansu ze stanowisk okołopolitycznych, do rad nadzorczych spółek (konieczny jest okres przynajmniej dwóch lat przerwy). Wybór niezależnego członka następowałby w drodze konkursowej, w której istotną rolę pełniłaby rada do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych.

Jawne wynagrodzenia w spółkach z udziałem Państwa
Drugim elementem nowelizacji, który zapewne wzbudzi wiele kontrowersji jest postulat ujawnienia wynagrodzeń członków organów nadzorczych i zarządzających. Tu z kolei zasięg nowelizacji jest szerszy i ma obejmować wszystkie spółki z udziałem Skarbu Państwa lub państwowej osoby prawnej.
Według autorów projektu powinien powstać powszechnie dostępny rejestr, w którym publikowane będą dane dotyczące kwot wynagrodzeń wypłacanych kadrze wysokiego szczebla, z uwzględnieniem wszelkich tytułów prawnych do tych wypłat.
Trzecia Droga właściwą drogą do odpolitycznienia?
Pomysł odpolitycznienia spółek z udziałem Skarbu Państwa trafia od czasu do czasu do programów politycznych wielu partii. Koncepcja, aby organy spółek były możliwie najbardziej profesjonalne jest słuszna. Podobnie jak dążenie do unikania sytuacji patologicznych. Z drugiej strony, dostrzegamy także mariaż polityki i biznesu w drugą stronę – tj. osoby z dużym doświadczeniem gospodarczym zostają np. lokalnymi działaczami. Pytanie, czy dobrego fachowca należy wykluczać z rady nadzorczej z tego powodu, że w swoim mieście posiada mandat radnego? Wydaje się, że tutaj potrzebny będzie jakiś kompromis.
Podobnie opór budzi koncepcja powszechnego ujawnienia wynagrodzeń w spółkach z udziałem podmiotów państwowych. Wydaje się, że polska kultura polityczna (i społeczna) nie jest jeszcze na poziomie krajów Skandynawskich, w których panuje powszechny dostęp do zarobków.
Projekt na pewno jest ciekawy i podnosi ważną dyskusję w przestrzeni publicznej. Pozostaje śledzić jego dalsze losy







