Jak rozliczać pracowników z Ukrainy?

Specustawa otwarła szeroko Polski rynek pracy dla Ukraińskich uchodźców. Zapomniano jednak poruszyć ważnych kwestii podatkowych. Polscy pracodawcy mogą mieć problem z prawidłowym odprowadzaniem zaliczek na podatek dochodowy

Specustawa otwarła rynek pracy

Do Polski przybyło już blisko 2 mln uchodźców z Ukrainy. Sytuacja na wschodzie nie wskazuje na rychłą stabilizację. Chcąc nie chcąc, uciekinierzy będę musieli w jakiś sposób, przynajmniej tymczasowo ułożyć sobie życie w Polsce. Z pewnością kluczową kwestią jest znalezienie zatrudnienia. Ustawodawca dostrzegł, że praca jest najszybszą drogą powrotu „do normalności”. Specustawa wprowadziła znaczące ułatwienia w zatrudnianiu przybyłych Ukraińców. Nie dokonano jednak istotnych zmian w kwestiach podatkowych, które obecnie mogą okazać się kluczowe.

Najłatwiej na umowie o pracę

Wydaje się, że z najłatwiejszą sytuacją będziemy mieli do czynienia przy umowach o pracę. Zasadniczo w takim przypadku do obywateli Ukrainy powinno się stosować skalę podatkową tak, jak przy zatrudnianiu Polaków. Umowa o pracę powinna zapewnić możliwość korzystania z ulg przewidzianych dla osób rozliczających się na skali podatkowej.

Trudniej przy umowach cywilnoprawnych

Bardziej skomplikowaną sytuację mamy przy zatrudnianiu osób na umowach cywilnoprawnych np. zlecenia. Dotyczy to także osób prowadzących działalność gospodarczą (kontrakty B2B). W takim bowiem wypadku sposób opodatkowania oraz wysokość podatku zasadniczo zależy od rezydencji podatkowej. Na zasadach stosowanych dla Polaków mogą się rozliczać osoby, które mają polską rezydencję podatkową tj.: przebywają co najmniej 183 dni w skali roku w Polsce lub posiadają na terytorium Polski centrum interesów osobistych bądź gospodarczych (ośrodek interesów życiowych).

Ukraińcy przybywający do kraju nie spełniają kryterium 183 dni pobytu. Wątpliwości też budzi to, czy przenieśli do Polski ośrodek interesów życiowych. Jeżeli uznamy ich za nierezydentów, wówczas sytuacja się komplikuje. Zleceniobiorca powinien poprosić taką osobę o przedstawienie certyfikatu rezydencji podatkowej wystawionego przez władze Ukrainy. Z oczywistych względów, pozyskanie takiego dokumentu obecnie może być niemożliwe. Bez certyfikatu rezydencji zleceniodawca prowadzący działalność gospodarczą będzie musiał pobrać 20-proc. zryczałtowany podatek od przychodów. Nie tylko jest to istotnie większe obciążenie podatkowe niż normalnie, ale również nie pozwala na rozliczanie ulg przez Ukraińców.

Powyższe podejście potwierdza również oficjalny broszura informacyjna Ministerstwa Finansów. Niemniej została ona wydana jeszcze przed wybuchem konfliktu w Ukrainie.

Kłopotliwe zatrudnienie

Jak więc widać, zatrudnienie na umowie zlecenia może przyprawić o ból głowy zarówno zleceniodawcę jak i zleceniobiorcę. Z pewnością mile widziane byłyby jakieś ułatwienia (przynajmniej czasowe) np. umożliwiające pozyskanie polskiej rezydencji podatkowej. Póki co, umowa o pracę wydaje się być łatwiejszym rozwiązaniem.

Zainteresowanych innymi wpisami dotyczącymi aspektów prawnych związanych z przyjazdem obywateli Ukrainy do kraju zapraszamy do poprzednich wpisów. Pisaliśmy już o planowanych preferencjach podatkowych oraz wpływie konfliktu zbrojnego na sprawozdawczość finansową.