Sankcje unijne dla nieodpowiedzialnego biznesu (ESG)

Projekt Komisji Europejskiej przewiduje sankcje unijne dla nieodpowiedzialnego biznesu. Chodzi o wprowadzenie instrumentu prawnego do wymuszenia staranności w obszarze zrównoważonego rozwoju. W grę może wchodzić odpowiedzialność odszkodowawcza, ale także wycofanie towarów z rynku, grzywna co najmniej 5 proc globalnego obrotu netto oraz publiczne poinformowanie o naruszeniu zasad.

CSR i ESG

Instytucje Unii Europejskiej pracują nad wprowadzeniem regulacji, która ma wymuszać prowadzenie społecznie odpowiedzialnego biznesu. Od dłuższego czasu wzmagane są działania w kierunku promowania CSR (Corporate Social Responsibility) czyli tzw. społecznej odpowiedzialności biznesu. Pod tym pojęciem mieści się postawa oraz aktywność podmiotów gospodarczych w obszarze ich wpływu na ludzi i środowisko. Chodzi przede wszystkim o kwestię ochrony praw człowieka (np. przed wyzyskiem pracowników, niewolniczą pracą dzieci), ochrony środowiska i zabezpieczania różnorodności biologicznej. W ramach działań ESG (Environment, Social, Governance) wprowadzono w 2018 r. obowiązek uwzględniania kwestii niefinansowych w sprawozdaniach rocznych z działalności spółki.

W obronie społecznej odpowiedzialności biznesu

Sama koncepcja spółki jest bardzo głęboko zakorzeniona w idei kapitalizmu. Prawo generalnie zakłada, iż obowiązkiem osób zarządzających spółkami jest generowanie zysków dla właścicieli. W Polsce niedochowywanie należytej staranności w tym zakresie zagrożone jest nawet sankcjami karnymi. Ponadto wiele mechanizmów finansowych takich, jak premie od zysku czy akcjonariat pracowniczy premiują nieustanny wzrost wartości spółek. Tego typu zakorzeniona mentalność stoi naturalnie w sprzeczności z ideą społecznej odpowiedzialności biznesu. CSR zakłada bowiem, że są wartości wyższe niż zysk spółki takie, jak zrównoważony rozwój, różnorodne i zdrowe środowisko czy sprawiedliwość społeczna. Bardzo często ukłon w kierunku CSR związany jest z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztowych, czy rezygnacji z tańszych zasobów. Promowanie społecznej odpowiedzialności biznesu jest wobec tego trudne, gdyż staje okoniem wobec oczekiwań kapitalizmu (przynajmniej tych krótkoterminowych).

Proponowane przepisy unijne chcą wymusić społeczną odpowiedzialność biznesu wprowadzając surowe zagrożenia prawne dla firm, które nie chcą się dostosować. Najgroźniejszym instrumentem będzie zapewne grzywna w wysokości co najmniej 5 proc. globalnego obrotu netto. Niemniej jednak w grę może wchodzić także wycofanie towarów z rynku czy publiczne poinformowanie o tym, że firma nie przestrzega zasad. Poza tym brane pod uwagę są także obowiązki odszkodowawcze, aczkolwiek wykazanie szkody związanej z nieprzestrzeganiem CSR jest z reguły bardzo trudne.

Idea promowania społecznej odpowiedzialności biznesu poprzez systemy sankcyjne a nie systemy zachęt może mieć swoje mankamenty. Po pierwsze, koncepcja działań społecznie odpowiedzialnych nie jest jasna i ostro zdefiniowana. Nie zawsze da się łatwo odróżnić wyzysk, od dawani szansy uboższym regionom. Określanie wpływu na środowisko danego towaru czy usługi także nie należy do najprostszych (od jakiego momentu i do jakiego momentu liczyć np. ślad węglowy?). W konsekwencji sankcje mogę podlegać do pewnego stopnia uznaniowości. Po drugie, efekt odstraszający sankcji zależy przede wszystkim od możliwości wykrywania i kontrolowania naruszeń. Samo wysokie zagrożenie karą niekoniecznie daje pozytywne skutki. Z tej perspektywy regulacja ograniczać się będzie do dużych firm tj. takich, które zatrudniają ponad 250 pracowników i mają globalny obrót przekraczający 40 mln euro.

Z pewnością podejmowanie działań w kierunku społecznie odpowiedzialnego biznesu jest w tej chwili nieuniknione. Wobec narastających problemów klimatycznych, a także niepokojów związanych z rozwarstwieniem społecznym, regulacje prawne są pewnego rodzaju aktem higieny dla kapitalizmu. Z drugiej strony motywowanie za pomocą kar nie zawsze jest skutecznym rozwiązaniem prowadzącym do zamierzonego celu. Na ten moment pozostaje nam śledzić postęp prac na regulacją.