CRBR nie powinien być jawny – orzekł TSUE

CRBR nie powinien być jawny, tak przynajmniej wynika z wyroku TSUE. Niedługo minie rok od wydania przełomowego rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Niestety nie jesteśmy ani krok bliżej jego implementacji do polskiego porządku prawnego.

Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych

CRBR, czyli Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych to instytucja wprowadzona  w 2019 do polskiego prawa w związku z przepisami Unijnej Dyrektywy AML. Celem Dyrektywy jest wdrożenie mechanizmów zwalczania prania pieniędzy i wspierania terroryzmu. Rejestr gromadzi w sobie informacje dotyczące podmiotów gospodarczych, a przede wszystkim spółek. W rejestrze ujawnia się beneficjentów rzeczywistych takich podmiotów czyli osoby fizyczne, które ostatecznie sprawują nad nimi kontrolę.

CRBR jest rejestrem jawnym i łatwo dostępnym przez internet.  Znając NIP lub KRS podmiotu, możemy z łatwością zweryfikować jego beneficjentów rzeczywistych. Co więcej, możliwe jest również przeszukiwanie rejestru po samych beneficjentach, podając ich numer PESEL lub datę urodzenia (w przypadku cudzoziemców). O aktualność rejestru dbać muszą same spółki. Niezgłoszenie danych do CRBR obarczone jest bowiem surowymi sankcjami finansowymi.

TSUE – jawność rejestru nieważna

Problem z jawnością rejestru beneficjentów rzeczywistych dostrzegł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W sprawach połączonych C-37/20 i C-601/20 dotyczących luksemburskiego rejestru zwrócił uwagę na ryzyka dla ochrony praw jednostki, jakie niesie ze sobą jawność rejestru. TSUE podkreślił, iż udzielenie publicznego dostępu do tożsamości i danych osobowych beneficjenta rzeczywistego ingeruje w prawo do ochrony życia prywatnego i rodzinnego oraz prawo do ochrony danych osobowych, które to prawa zostały ustanowione odpowiednio w art. 7 i 8 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej.

Poważne konsekwencje dla zainteresowanych osób wynikające z ewentualnego niewłaściwego wykorzystania ich danych osobowych pogłębia fakt, że po ich publicznym udostępnieniu dane te mogą być nie tylko swobodnie przeglądane, ale także przechowywane i rozpowszechniane. W przypadku takiego kolejnego przetwarzania trudniejsza, a nawet iluzoryczna staje się dla tych osób skuteczna obrona przed niewłaściwym wykorzystaniem.

W związku z powyższym Trybunał orzekł o nieważności przepisu dyrektywy AML nakładającego na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia, aby informacje o beneficjentach rzeczywistych były jawne. Wyrok TSUE ma charakter ostateczny i jest skuteczny wobec wszystkich. Przyjmuje się, że unieważniony akt prawny zostaje usunięty z porządku prawnego z datą wsteczną od chwili jego wejścia w życie. Przestają również obowiązywać wszelkie środki podjęte na podstawie aktu uznanego za nieważny. Dotyczy to także środków przyjętych przez państwa członkowskie w celu implementacji zaskarżonego aktu do krajowych porządków prawnych.

W konsekwencji, efektem wyroku TSUE powinno być usunięcie z przepisów krajowych wszystkich postanowień, które zapewniają powszechną jawność rejestrów beneficjentów rzeczywistych. Pomimo tego, że temat został podjęty w związku z rejestrem luksemburskim, rozstrzygnięcie dotyczy także Polski. Niestety polski CRBR jak był jawny, takim dalej pozostaje, pomimo np. apelu Rzecznika Praw Obywatelskich.