Delegowanie z Rady Nadzorczej do Zarządu
Delegowanie z rady nadzorczej do zarządu to mechanizm pozwalający na szybkie reagowanie w sytuacjach kryzysowych. Organ kontrolny tymczasowo wchodzi w buty menadżera po to, aby spółka mogła sprawnie funkcjonować. Warto o tym rozwiązaniu pamiętać.
Kiedy można delegować członka rady nadzorczej do zarządu?
Przepisy kodeksu spółek handlowych przewidują wprost mechanizm delegowania członka rady nadzorczej do czasowego wykonywania czynności członków zarządu w odniesieniu do spółek akcyjnych. Delegowanie można wykorzystać w przypadku członków zarządu, którzy zostali odwołani, złożyli rezygnację albo z innych przyczyn nie mogą sprawować swoich czynność. Delegowanie z założenia ma charakter przejściowy i nie powinno przekroczyć okresu 3 miesięcy. W tym czasie rada nadzorcza ma obowiązek podjąć odpowiednie działania w celu dokonania trwałych zmian w składzie zarządu. Do takich działań może należeć przede wszystkim ogłoszenie konkursu na stanowisko, czy uruchomienie mniej sformalizowanego procesu headhunterskiego.
Warto zwrócić uwagę na to, że jedną z podstaw do delegowania członka rady nadzorczej jest zawieszenie członka zarządu. Przepisy kompetencję do zawieszania członków zarządu również przyznają radzie nadzorczej. Jest to kolejny instrument sprawowania nadzoru jaki przysługuje organowi kontrolnemu. Warunkiem jest jednak to, aby rada nadzorcza wykazała ważne powody dla tak istotnej ingerencji w organ menadżerski. Do ważnych powodów może np. należeć podejrzenie o zajmowanie się interesami konkurencyjnym czy w inny sposób działanie na niekorzyść spółki.
Należy pamiętać, że mechanizm delegowania (jak i również prawo zawieszania członka zarządu) przepisy przewidują tylko w spółce akcyjnej. Jeżeli w spółce z o.o. funkcjonuje rada nadzorcza – przyznanie jej takich uprawnień wymaga odpowiednich zapisów w umowie spółki. Bez tych postanowień, rada nadzorcza nie będzie mogła skorzystać z instytucji delegowania.
Status delegowanego członka rady nadzorczej
Przepisy kodeksu spółek handlowych nie wypowiadają się jasno na temat statusu członka rady nadzorczej delegowanego do zarządu. Przyjmuje się raczej, że taka osoba nie staje się członkiem zarządu, a raczej nabywa tymczasowego uprawnienia do sprawowania funkcji menadżerskich. Stąd w takim charakterze powinna zostać zgłoszona do KRS. Delegowanie najczęściej wiąże się także ze wzrostem honorarium delegata do poziomu, jaki otrzymują „normalni” członkowie zarządu.
Z drugiej strony delegowany członek formalnie dalej należy do składu rady nadzorczej. Niemniej z uwagi na zakaz łączenia funkcji zarządczych i kontrolnych delegowany członek powinien jednak wstrzymać się od aktywnego uczestniczenia w jej pracach. W każdym razie, nie powinno się w takim wypadku mówić o niepełnym (kadłubowym) składzie rady nadzorczej. Celem instytucji delegowania jest zapewnienie ciągłości pracy organów spółki. Dlatego wydaje się, że pozostali członkowie rady powinni kontynuować swoje prace, zaś delegowanego członka nie należy wliczać do kworum. Dzięki takiemu podejściu instytucja delegowania umożliwia funkcjonowanie organów spółki w trudnym okresie przejściowym.
Podsumowując, mechanizm delegowania może ochronić spółkę przed paraliżem organów. Pracując nad postanowieniami statutu czy umowy spółki warto pamiętać o klauzulach dotyczących instytucji delegowania. Jest to szczególnie istotne w spółkach z o.o. w których brak jest regulacji na poziomie KSH.